sobota, 24 lutego 2018

Siostry Pancerne i pies


Trend przedstawiania w książkach dla dzieci silnych kobiecych postaci utrzymuje się i najwyraźniej będzie miał się dobrze również w tym roku, jak wynika choćby z szóstej edycji raportu Kids & Family Reading Report. Czytamy w nim, że dzieciaki oczekują silnych, mądrych i odważnych bohaterek, które będą dla nich wzorem do naśladowania. To tłumaczy wysyp na rynku publikacji non fiction, prezentujących silne kobiety żyjące współcześnie lub w przeszłości, zdobywające mimo dramatycznych nieraz przeciwności wyznaczone sobie cele, realizujące marzenia, wnoszące swój wkład w najróżniejsze dziedziny nauki i życie społeczne.


Ten przykład działa, bo postać „z krwi i kości”, której życie i dzieło zostało udokumentowane, jest dla młodego człowieka niezaprzeczalnym dowodem na to, że MOŻNA. Pamiętajmy jednak, że także fikcyjne bohaterki mają wielką moc wpływania na umysły czytelniczek, szczególnie tych, które (jak ja) zwyczajnie wolą powieści i wymyślone światy (nawet jeśli zbliżone do tych znanych) bardziej do nich przemawiają.


To do takich czytelniczek, młodszych i starszych, skierowana jest książka Agnieszki Tyszki „Siostry Pancerne i pies”. Siostry noszące to pancerne nazwisko i uśmiechające się z wiosennej okładki zaprojektowanej przez Agatę Dudek są cztery: przedszkolaczka, pierwszoklasistka oraz młodsza i starsza nastolatka. Ale to nie jedyne ciekawe postaci kobiece w tej książce. Jest też bowiem ekomatka oraz babka-bizneswoman i babka-pobożna, każda ze swoimi prawdami i sposobem na życie. Lepszym lub gorszym, będącym sumą pewnych wyborów i wiążącym się z określonymi konsekwencjami.

Czytelniczki same osądzą, co o tych wyborach myśleć. Ocenę ułatwi możliwość popatrzenia z poczwórnej perspektywy. Narracja powieści poprowadzona jest bowiem z kilku punktów widzenia – konkretnie z perspektywy dwóch najstarszych sióstr z dwoma wglądami pochodzącymi od najmłodszych Pancernych. Żeby było ciekawiej, co jakiś czas pojawia się także psi osąd – domowy kundel Paproch ma intrygująco filozoficzne podejście do rzeczywistości, a przy tym jest najwyraźniej znawcą ludzkich dusz. Często trafia w sedno ze swoimi obserwacjami domowniczek!

Wszystkie mają ciekawą i niebanalną osobowość, rozmaite talenty i interesujące poglądy. Oraz niebanalne kwietne imiona! Georginia jest najmłodsza i nie wszystko ogarnia jeszcze rozumem, ale ma niesamowitą intuicję. Hortensja jest bujającą w obłokach siedmiolatką, która stawia pierwsze kroki jako uczennica i już na wstępie szkolnej kariery zderza się z ludzkim egoizmem, brakiem empatii i bezmyślnością. Jaśmina walczy z hormonalnym tornadem okresu dojrzewania i negatywnym nastawieniem do całego świata. Najstarsza Róża przeżywa pierwszą miłość i odkrywa swoją niezależność, umiejętność stanowienia o sobie, przy jednoczesnym dbaniu o innych.

Każda z tych kobiet, od kilkulatki po matkę czwórki, ma swój świat i swoje w nim problemy, które jednak mają zdecydowane punkty styku. I jak to zwykle bywa, tak i tu okazuje się, że najlepszym rozwiązaniem jest połączenie sił we wspólnym działaniu. Niespodziewany splot zdarzeń sprawia, że dziewczyny muszą szybko sobie o tym przypomnieć i konsekwentnie działać ramię w ramię.

Czytelniczka obserwująca codzienność sióstr Pancernych, ich zachowania, przemyślenia, decyzje, reakcje otrzymuje ważny przekaz na temat różnych kobiecych ról i wolnych wyborów każdej z nas, solidarności kobiecej i mądrej kobiecości – własnej, samodzielnie wypracowanej, niebędącej wynikową żadnych mód i trendów.

W tych inteligentnych, uzdolnionych i dobrych dziewczynach jest duża dawka pozytywnej energii. To już drugie, po sześciu latach, wydanie tej książki, i jej popularność wcale mnie nie dziwi. Girl Power wiecznie żywa!

Agnieszka Tyszka, Siostry Pancerne i pies, wyd. Akapit Press, Łódź 2018.
Wiek: 9+
Patronat Poczytaj dziecku.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz