środa, 31 maja 2017

Kłamca i szpieg

Georges ma kochających rodziców, dobrego przyjaciela, fajny dom na Brooklynie, a w nim swoje prywatne królestwo, wymyślnie zaprojektowane przez ojca-architekta. I nagle ten ułożony, przyjemny świat zaczyna się rozpadać. Tata traci pracę, trzeba sprzedać dom i przeprowadzić się do bloku. Stara przyjaźń nie wytrzymuje próby, a mama musi brać dodatkowe dyżury i w zasadzie nie ma jej w domu.



W tych niełatwych okolicznościach Georges stara się pozostać sobą i zachować dystans do rzeczywistości. Chwyta się różnych sposobów, by sobie z nią poradzić – ogląda śmieszne filmiki, układa dla mamy wiadomości z literek scrabbli, chodzi z tatą do ulubionego baru. Brakuje mu jednak jakiejś bratniej duszy, kogoś, kogo mógłby nazwać przyjacielem. Gdy poznaje sąsiada z szóstego piętra, podświadomie liczy więc na to, że nawiąże się między nimi serdeczna, kumpelska więź, w której znajdzie oparcie.

niedziela, 28 maja 2017

Na podwórku i przy biurku z Kapitanem Nauką

Raz na jakiś czas w zakładce „Poza książką” pojawi się recenzja czegoś, co książką nie jest, ale co bardzo chcę Wam pokazać i polecić, bo jest świetne graficznie, merytorycznie i dzieci to lubią :) W poprzednim zimowym  wpisie były to zestawy kart suchościeralnych od Kapitana Nauki. Dzisiaj pokażę Wam kolejny zestaw kart oraz wyjątkowo piękne graficznie memory.



W naszym domu tego typu aktywności zawsze cieszyły się zainteresowaniem, z tą różnicą, że córka preferowała wszelkiego rodzaju karty pracy, zeszyty z zadaniami, naklejkami itp., a syn gry wszelkiej maści, z naciskiem na memory właśnie. Zaczął grać jako zupełnie mały dwuletni brzdąc i szybko się okazało, że pamięć ma lepszą ode mnie!

piątek, 26 maja 2017

Moja młodsza siostra

Patrząc na okładkę tej książki, odruchowo podążam myślami ku własnym dzieciom, które  też są dla siebie bratem i siostrą, choć w odwrotnej niż w tytule kolejności. Dla mnie, jedynaczki, jest coś fascynującego w obserwowaniu relacji w rodzeństwie – tworzenia się więzi i przechodzenia przez rozmaite fazy bliskości. Cieszy mnie też każda książka o braciach i siostrach, którą możemy wspólnie przeczytać.




Archibald, bohater książki „Moja młodsza siostra”, zostanie wkrótce starszym bratem. Domyślamy się, że on sam ma mniej więcej 4 lata. To mało i dużo jednocześnie. Mało, bo dziecko w tym wieku dopiero uczy się samodzielności i całkiem niedawno odkryło radość z relacji z innymi niż mama i tata osobami. Dużo, bo czterolatek sporo już wie, rozumie i wiele spraw rozważa całkiem na poważnie w swojej głowie.

poniedziałek, 22 maja 2017

Warszawskie Targi Książki 2017 - relacja

W tym roku postanowiłam, że na Warszawskich Targach Książki spędzimy dwa dni. Wybrałam czwartek i piątek – z dwóch powodów. Po pierwsze, żeby móc w spokoju zamienić kilka słów z przedstawicielami wydawnictw, co w tłumną sobotę jest w zasadzie niemożliwe, a po drugie ze względu na mojego syna, którego zdecydowałam się zabrać w tym roku na targi. 



To był jego targowy debiut i myślę, że poradził sobie z nim bardzo dobrze, choć oczywiście tu i ówdzie pojawiły się małe zgrzyty. Zasadniczo jednak wszystkim, którzy planują wybranie się na targi z małym dzieckiem, polecam takie rozwiązanie: wybrać dwa spokojniejsze dni i w każdym z nich spędzić kilka godzin na targach, wybierając spotkania wokół dwóch - trzech książek, które dziecko najbardziej lubi.

WYNIKI KONKURSU!


Jako dziecko szczerze nienawidziłam wątróbki. Na sam jej widok robiło mi się niedobrze. Niestety dość często serwowano ją w przedszkolu. Któregoś dnia odkryłam sposób na poradzenie sobie z tym problemem: gdy panie odwracały wzrok, wpychałam wątróbkę po kawałeczku za kaloryfer. Potem bez mrugnięcia okiem przyjmowałam pochwały za „ładnie zjedzone mięsko” ;-)

Czy udało się Wam kiedyś przyłapać dzieci na takich próbach szybkiego ukrycia czegoś przed Wami, w nadziei, że raz zamiecione pod dywan, nie zostanie odkryte? Podzielcie się tą historyjką w komentarzu pod tym postem! 
Trzy najzabawniejsze historie zostaną nagrodzone zestawami: książką Agnieszki Zimnowodzkiej „Historie zamiecione pod dywan” (nowością wydawnictwa Kocur Bury, o której pisałam tutaj) oraz kocurową materiałową torbą na ramię. Konkurs trwa do niedzieli 28 maja. O wynikach poinformuję 1 czerwca na blogu. Regulamin konkursu dostępny jest tutaj.



wtorek, 16 maja 2017

Subiektywny przegląd książkowych nowości /maj 2017/

Co miesiąc prezentuję Wam pięć wydawniczych nowości, które postanowiłam „dodać do ulubionych”, czyli książki, które mnie szczególnie zaciekawiły, zachwyciły i którym warto będzie przyjrzeć się bliżej.


Piraci z naszej ulicy to książka, którą przeczytaliśmy jeszcze w oryginale. Gdy tylko mój syn usłyszał, że pojawi się jej polskie wydanie, codziennie zadawał mi pełne nadziei pytanie: czy to już dziś…?
I w końcu się doczekał: nadciągnęli z piracką piosenką na ustach, słynni Jolley-Rogers!  Ta głośna, kolorowa piracka rodzina opuszcza na pewien czas swój statek, by go wyremontować i przygotować do dalszych morskich wojaży. Na czas trwania remontu piraci zamieszkują w spokojnej nadmorskiej miejscowości. Większość sąsiadów kręci nosem na to hałaśliwe, niecodzienne towarzystwo i zaczyna snuć plany pozbycia się niewygodnych mieszkańców. Zupełnie odmienne odczucia ma mała Matylda, która dzięki pirackim sąsiadom odkrywa znaczenie prawdziwej przyjaźni.
Wspaniale zilustrowany przez Jonny’ego Duddle (tego samego, który zaprojektował ostatnio nowe okładki do serii o Harrym Potterze) picturebook, z rymowanym tekstem Agnieszki Frączek zachwyci młodszych czytelników. Starsi zaś mogą sięgnąć po pozostałe trzy książki z serii i zagłębić się w pasjonujące przygody pirackiej rodziny.

Jonny Duddle, seria Jolley-Rogers: Piraci z naszej ulicy (picturebook), tłum. Agnieszka Frączek; Statek widmo, Jaskinia przeznaczenia, Wielka wyprawa po złoto, tłum. Grażyna Chamielec, wyd. Mamania, maj 2017
wiek: 3+ (picturebook); 6+ (pozostałe tomy)

niedziela, 14 maja 2017

Serafina i czarny płaszcz

Było dobrze po północy, gdy skończyłyśmy z córką „Serafinę i czarny płaszcz”. Gardło bolało mnie od czytania na głos tych 40 finałowych stron. Ale nie mogłyśmy się oderwać, obie przejęte i niezmiernie ciekawe, jak też zakończy się ta niesamowita, mroczna historia.



Zdarzenia opisane w książce rozgrywają się w roku 1899, co początkowo zniechęciło moją jedenastolatkę, poszukującą głównie lektur o sobie podobnych nastolatkach żyjących tu i teraz. Szybko jednak okazało się, że ów fin de siècle jest jedynie malowniczym tłem dla rozgrywających się zdarzeń, sami zaś główni bohaterowie są w sposobie bycia, wysławiania się i rozumowania w zasadzie niemal współcześni.

wtorek, 9 maja 2017

Co za ptak robi tak?

Kiedy siedzę przy biurku i piszę, lubię słuchać głosów ptaków. Często puszczam sobie te ich trele z płyt, a wiosną i latem po prostu otwieram okno. Tym bardziej mam na to ochotę teraz, kiedy przeglądam książkę o ptakach.



Ptaki to nieprzypadkowe, bo będące bohaterami „Ptasiego radia” – jednego z najpopularniejszych wierszy dla dzieci Juliana Tuwima. Jaki świetny pomysł na książkę – pomyślałam, gdy zobaczyłam zapowiedź w wydawnictwie Bajka – przybliżenie czytelnikowi sylwetek tych konkretnych, przywołanych przez poetę ptaków.

piątek, 5 maja 2017

5 powodów, dla których warto spotkać ulubionego pisarza

Twoje dziecko powinno poznać swojego ulubionego autora! Łatwo powiedzieć, ale nie zawsze łatwo zrobić. Czasami jest to zwyczajnie niewykonalne – gdy na przykład ulubionym pisarzem dziecka jest A.A Milne albo Julian Tuwim. A nawet jeśli autor żyje, może przecież mieszkać na drugim końcu świata albo być tak sławny, że spotkanie z nim jest mało prawdopodobne (weźmy taką np. J.K. Rowling…)


Zu i Liliana Fabisińska
Mimo wszystko  ISTNIEJĄ sposoby, aby do spotkania z ulubionym pisarzem doszło. Okazji jest całkiem sporo: targi książki, festiwale literackie, spotkania autorskie w księgarniach czy bibliotekach…  Prawda jest taka, że w ramach promocji książki autorzy poświęcają sporą część czasu właśnie na spotkania z czytelnikami. Jeśli więc masz w domu miłośnika książek, powinieneś być na bieżąco z takimi wydarzeniami, żeby nie doszło do sytuacji, w której dziecko wpada do domu ze łzami w oczach i wykrzykuje ci w twarz: „W naszej bibliotece było spotkanie z moim ukochanym pisarzem, a ja nawet o tym nie wiedziałem!”
Bycie na bieżąco może kosztować nieco wysiłku, ale zdecydowanie WARTO poświęcić na to czas. Jeśli więc wciąż zastanawiasz się dlaczego, oto lista pięciu powodów:

wtorek, 2 maja 2017

Zula i porwanie Kropka

Dziecko, które odkrywa, że ma do swej dyspozycji czarodziejskie moce… ile razy to już było? Pierwsze z brzegu i najsilniejsze skojarzenie – Harry Potter, ale też Karolcia, Chłopiec w złotych spodniach, Pięcioro dzieci i Coś, Dziewczynka z Szóstego Księżyca albo Maja z cyklu Marcina Szczygielskiego. Książek wykorzystujących ten motyw jest mnóstwo, co nie zmienia faktu, że dzieciaki i nastolatki wciąż chcą więcej. Pragnienie odkrycia w sobie wyjątkowych możliwości oraz magii w zwyczajnym świecie najwyraźniej jest w nas mocno zakorzenione.



Dziewięcioletnią Zuzannę zwaną Zulą poznajemy w momencie, gdy przyjeżdża do Poziomkowa, aby zamieszkać tu u dwóch nieznanych sobie bliżej ciotek. Rodzice dziewczynki, oboje będący lekarzami, zdecydowali się wyjechać na roczny kontrakt do Afryki i nieść pomoc chorym dzieciom.