poniedziałek, 27 lutego 2017

Całkiem obcy człowiek

Zaczęło się od zamykania drzwi do pokoju, słuchawek na uszach, telefonu wiecznie ładującego się w gniazdku, bo bateria nie nadąża za intensywnością użytkowania… Któregoś dnia uświadomiłam sobie, że mam w domu nastolatkę. Z jednej strony to nadal dziecko, które doskonale znam, z drugiej – nowo tworząca się istota, która bardzo chce zaznaczyć swoją odrębność i zaczyna podważać domowe status quo. Ten trudny moment „pomiędzy” opisują książki z nurtu coming-of-age. Dzięki nim mamy okazję do podglądania zza kulis tych fragmentów rzeczywistości współczesnych nastolatków, o których oni sami raczej niechętnie opowiadają. Młodzi ludzie znajdują zaś tu bohaterów, którzy mają podobne doświadczenia i z którymi łatwo mogą się utożsamić.



W książce Rebeki Stead pojawia się wiele takich, interesująco zarysowanych, postaci, z których na plan pierwszy wysuwają się: gimnazjalistka Bridge Barsamian, jej rówieśnik Sherm Russo oraz pewna licealistka, której tożsamości możemy się domyślać, choć ujawniona wprost zostaje dopiero na końcu książki.
Poczynania bohaterów obserwujemy w kilku kręgach: szkolnym, rodzinnym i rówieśniczym, które oczywiście przeplatają się i wzajemnie na siebie oddziałują. Poznajemy też przeżycia wewnętrzne i myśli młodych ludzi – w trzech różnych rodzajach narracji: klasycznej trzecioosobowej (Bridge), drugoosobowej (licealistka) oraz epistolarnej (listy Sherma do dziadka). To ciekawy zabieg, dzięki któremu czytelnik zostaje poprowadzony niejako trzema myślowymi torami, które spotkają się we wspólnym finale.

czwartek, 23 lutego 2017

Stwórz własny pokaz mody

Moda towarzyszy nam na co dzień, nawet jeśli nie zaprzątamy sobie tym specjalnie głowy. Czasem przychodzi jednak taki moment, kiedy człowiekowi zachce się przyjrzeć własnej garderobie, trendom w modzie, sposobom zestawiania ze sobą ubrań, doboru dodatków. A kiedy ma się córkę, dzieje się to niejako z automatu, bo można mieć pewność, że w którymś momencie nastąpi etap radosnych modowych eksperymentów.




Prawdę mówiąc, u nas trwa on już czas jakiś, ale nie wynika bezpośrednio z zainteresowania modą, lecz raczej z zamiłowania do rysunku i projektowania. Przeglądamy z Zu co jakiś czas ofertę zeszytów kreatywnych poświęconych modzie, poszukując takich, które pozwalają poćwiczyć, pobawić się, ale też inspirują do własnej twórczości.

czwartek, 16 lutego 2017

Subiektywny przegląd książkowych nowości /luty 2017/

Co miesiąc prezentuję Wam pięć wydawniczych nowości, które postanowiłam „dodać do ulubionych”, czyli książki, które mnie szczególnie zaciekawiły, zachwyciły i którym warto będzie przyjrzeć się bliżej.





Wydaje nam się, że dobrze znamy te baśnie. Dziewczynka wysłana z koszykiem pełnym przysmaków do chorej babci i piękna maleńka królewna, na którą zła wróżka rzuca okrutne zaklęcie. A jednak powstało tyle wersji i tak wiele różnych wariantów tych utworów, że nie jesteśmy pewni, jak brzmiał oryginał. Opublikowane właśnie przez Naszą Księgarnię interpretacje Gabrieli Mistral są bardzo bliskie oryginalnym siedemnastowiecznym wersjom Charles’a Perraulta, a także ludowym ustnym przekazom, na których oparł się baśniopisarz. Wierszowane (w polskim przekładzie napisane trzynastozgłoskowcem i dziewięciozgłoskowcem), wzbogacone kunsztownymi epitetami i niestroniące od okrucieństwa pierwowzoru (zwłaszcza Czerwony Kapturek), przełożone zostały z języka hiszpańskiego przez wybitną romanistkę Krystynę Rodowską. Napisane przez chilijską poetkę niemal 100 lat temu, zilustrowane przez współczesne artystki – Carmen Cardemil i Palomę Valdivię, są wyjątkowymi wydawniczymi perełkami, zasłużenie obsypanymi licznymi nagrodami, w tym prestiżową Bologna Ragazzi Award (2014).
Gabriela Mistral, Czerwony Kapturek, Śpiąca Królewna, il. Paloma Valdivia, Carmen Cardemil, tłum. Krystyna Rodowska, wyd. Nasza Księgarnia, luty 2017
Wiek: 0-6 według wydawcy; wg mnie dolna granica to trzy lata, z zastrzeżeniem dla tragicznego zakończenia Czerwonego Kapturka, o którym to czytamy w komentarzu krytycznym do książki: „Morderczy finał obezwładnia”. Decyzja należy do rodzica, który najlepiej zna indywidualną wrażliwość własnego dziecka.

wtorek, 14 lutego 2017

Przepis na miłość

Każdy z nas pewnie pamięta taki czas, kiedy jako dziecko rozmyślał nad tym, czy kiedyś, w przyszłości, w odległej dorosłości, spotka swoją tak zwaną drugą połówkę. Minęły lata, czas zweryfikował marzenia, ale książka „Przepis na miłość” niezmiennie pozostaje aktualna. Nie dlatego, że oferuje tytułowy przepis – takowy przecież nie istnieje – lecz ze względu na przepięknie ukazany stan szczęśliwego zakochania, w którym dwie różne osobowości harmonijnie się uzupełniają.



Opowiedziana z perspektywy małego chłopca historia miłości jego rodziców to bardzo ciepła, pozytywna opowieść o dwojgu ludziach, którzy pewnego dnia przypadkowo wpadli na siebie na rogu ulicy. W sensie dosłownym – zderzyli się. I kiedy spojrzeli na siebie, masując obolałe głowy: „Tata trochę się zaczerwienił, mama nieco zbladła”. Tak to się zaczęło.

środa, 8 lutego 2017

Dlaczego sztuka pełna jest golasów?

Któregoś dnia w połowie lat 90. trafiłam do księgarni mieszczącej się w paryskim Centrum Pompidou. Oszołomił mnie i zachwycił widok niezliczonych książek o sztuce, stworzonych specjalnie z myślą o młodym czytelniku: od niemowlęcia po późnego nastolatka. Wówczas pierwszy raz zetknęłam się z takimi publikacjami. Miałam ochotę kupić wszystkie! (i kilka rzeczywiście kupiłam; moje dzieci skorzystały z nich dwadzieścia lat później). Do dziś wypatruję tego typu książek na polskim rynku i z radością wyławiam je z oferty wydawniczej.



Wydana na początku tego roku przez PWN książka „Dlaczego sztuka pełna jest golasów?” to przewodnik po sztuce kierowany do dzieci w wieku szkolnym. Jego autorka, Susie Hodge, znana i ceniona popularyzatorka sztuki, mająca na koncie ponad 70 książek dla dzieci i dorosłych, w interesujący i bardzo przystępny sposób podejmuje z czytelnikiem dyskusję o sztuce. Książka podzielona jest na 22 rozdziały, z których każdy otwiera pytanie wprowadzające do danego zagadnienia. Na przykład: „Po co te wszystkie owoce?”, „Dlaczego dzieła sztuki są takie drogie?”, „Czy aby oglądać obrazy, trzeba być mądrym?”, „Czy artyści ściągają od siebie?”.