W
tym roku postanowiłam, że na Warszawskich Targach Książki spędzimy dwa dni.
Wybrałam czwartek i piątek – z dwóch powodów. Po pierwsze, żeby móc w spokoju
zamienić kilka słów z przedstawicielami wydawnictw, co w tłumną sobotę jest w
zasadzie niemożliwe, a po drugie ze względu na mojego syna, którego
zdecydowałam się zabrać w tym roku na targi. 
To był jego targowy debiut i
myślę, że poradził sobie z nim bardzo dobrze, choć oczywiście tu i ówdzie
pojawiły się małe zgrzyty. Zasadniczo jednak wszystkim, którzy planują wybranie
się na targi z małym dzieckiem, polecam takie rozwiązanie: wybrać dwa
spokojniejsze dni i w każdym z nich spędzić kilka godzin na targach, wybierając
spotkania wokół dwóch - trzech książek, które dziecko najbardziej lubi. 
|  | 
| Z Marianną Oklejak | 
Oczywiście
w dni tak zwane branżowe liczba spotkań na stoiskach jest mniejsza, ale dla
dzieci organizowane są ciekawe spotkania z autorami – trwające około godziny,
interaktywne warsztatowe zajęcia, które warto sobie wpisać w grafik. Przychodzą
na nie zorganizowane grupy przedszkolne, ale każdy indywidualny mały uczestnik także
jest mile widziany.
My
wzięliśmy udział w dwóch takich spotkaniach: z Marianną Oklejak i Zofią Stanecką
oraz z Wojciechem Widłakiem, co było zdecydowanie przemyślanym wyborem, jako że
Tadzio darzy wielkim uczuciem zarówno Basię, jak i Wesołego Ryjka.
|  | 
| Z Zofią Stanecką | 
|  | 
| Z Bohdanem Butenko | 
Na
pierwszym spotkaniu, wokół „Basi”, był jeszcze bardzo onieśmielony (choć
poprzedniego dnia w przedszkolu chwalił się wszystkim, że jedzie do „pań od
Basi”), na drugim spotkaniu już się przełamał, odważnie podszedł do pana
Wojciecha (który, w nieodłącznym meloniku i muszce, z Wesołym Ryjkiem na
kolanach, uśmiechał się do niego pod wąsem) i się przedstawił. Świetnie było to
obserwować :)
|  | 
| Z Wojciechem Widłakiem | 
|  | 
| "Basia" w aktorskim wydaniu Autorek | 
|  | 
| Wojciech Widłak czyta "Pana Kuleczkę" | 
Byłam
pod wielkim wrażeniem aktorskich zdolności autorek „Basi”, zwłaszcza Marianny
Oklejak, która przekonująco modelując głos, wcielała się naprzemiennie w rolę chrapiącego
taty i gaworzącego Franka, wprawiając całą salę przedszkolaków w radosne ożywienie.
Bardzo
cenne było wysłuchanie fragmentów książek czytanych przez ich autorów  - o tym, że warto poznać tę najbardziej
pierwotną z interpretacji, bo pochodzącą od twórcy tekstu, mogliście przeczytać
także tutaj. 
|  | 
| Z Grażyną Bąkiewicz | 
|  | 
| Z Marią Szajer i Katarzyną Minasowicz | 
Mniejsze
tłumy w czwartek i piątek to także większa szansa na relaks w miejscach
przygotowanych dla dzieci: zabawa magicznym piaskiem, rysowanie wymyślonych
zwierzaków na planszach z „Bardzo głodnej gąsienicy” i swobodne oglądanie
wystawy znakomitych ilustracji Emilii Dziubak. 
|  | 
| Wystawa ilustracji Emilii Dziubak | 
|  | 
| Z Martinem Widmarkiem | 
|  | 
| Z Agnieszką Zimnowodzką | 
|  | 
| Z Marcinem Koziołem | 
|  | 
| Dorota Suwalska i Marta Krzywicka | 
|  | 
| Z Agnieszką Żelewską i Roksaną Jędrzejewską-Wróbel | 
A do domu zabraliśmy niepowtarzalne targowe zdobycze: spersonalizowane dedykacje i autografy. 
I oczywiście pokaźny stosik książek. Teraz tylko czytać i Wam o tym pisać!
 
My bylismy od piątku do niedzieli :) Też nam sie sporo autografów nazbierało, a córka była jak w transie wśród tylu książek :)
OdpowiedzUsuńSuper! Widziałam Wasz stosik książkowy na FB :)
UsuńAle macie wspaniałe pamiątki. A stosik!! Imponujący. Czekam na wrażenia z lektur. Ja zamierzam po raz pierwszy zabrać Tymka do Krakowa. Jeszcze nie wiem, co i kiedy wybierzemy, ale na pewno pojawimy się wtedy, kiedy będzie mniej ludzi.
OdpowiedzUsuńMam w takim razie nadzieję, że się spotkamy w któryś z tych luźniejszych krakowskich dni! :)
Usuń