W
tym roku postanowiłam, że na Warszawskich Targach Książki spędzimy dwa dni.
Wybrałam czwartek i piątek – z dwóch powodów. Po pierwsze, żeby móc w spokoju
zamienić kilka słów z przedstawicielami wydawnictw, co w tłumną sobotę jest w
zasadzie niemożliwe, a po drugie ze względu na mojego syna, którego
zdecydowałam się zabrać w tym roku na targi.
To był jego targowy debiut i
myślę, że poradził sobie z nim bardzo dobrze, choć oczywiście tu i ówdzie
pojawiły się małe zgrzyty. Zasadniczo jednak wszystkim, którzy planują wybranie
się na targi z małym dzieckiem, polecam takie rozwiązanie: wybrać dwa
spokojniejsze dni i w każdym z nich spędzić kilka godzin na targach, wybierając
spotkania wokół dwóch - trzech książek, które dziecko najbardziej lubi.
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEikjBmLtB7o65KHLe5VBvHhHQLRLQ5Sjo07SKjmxNorCNMMJ6A4B5FCIO6VDqm1KTIpytY-i2MHEkG78Sz1yQmyr6UTv91jwCcPRsbbRxqnF7unC79UGeWb0ma5K_VxLS4p21eTm1bE0dBi/s640/oklejak.jpg) |
Z Marianną Oklejak |
Oczywiście
w dni tak zwane branżowe liczba spotkań na stoiskach jest mniejsza, ale dla
dzieci organizowane są ciekawe spotkania z autorami – trwające około godziny,
interaktywne warsztatowe zajęcia, które warto sobie wpisać w grafik. Przychodzą
na nie zorganizowane grupy przedszkolne, ale każdy indywidualny mały uczestnik także
jest mile widziany.
My
wzięliśmy udział w dwóch takich spotkaniach: z Marianną Oklejak i Zofią Stanecką
oraz z Wojciechem Widłakiem, co było zdecydowanie przemyślanym wyborem, jako że
Tadzio darzy wielkim uczuciem zarówno Basię, jak i Wesołego Ryjka.
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjIaBOS6qt6GLfrRyNo704jmB1oQWTX_PtyQlAmv5NXjY_pyK2wnYv35dfeOBV4ks8nY_RulBvbzhInKoCRKyn6gToyzyo_kkvEo-20WrKQFtxVSKxV3wDP3-ealvW4ldTo9oJKZYiACZpN/s320/stanecka.jpg) |
Z Zofią Stanecką |
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhLfO-gdYeWFt1ZD_ZeojSTUYZFxCWVsjXP74JBpySklZxsOaN7BiAFRqhRkUzyFWYs6N5cY8U-deMpgR_WK-FRCiXfZOwVoh6YgdYxpR-uxwJD4VpJ903JzDknKD0wnEDaOJ866xhZci_A/s320/butenko.jpg) |
Z Bohdanem Butenko |
Na
pierwszym spotkaniu, wokół „Basi”, był jeszcze bardzo onieśmielony (choć
poprzedniego dnia w przedszkolu chwalił się wszystkim, że jedzie do „pań od
Basi”), na drugim spotkaniu już się przełamał, odważnie podszedł do pana
Wojciecha (który, w nieodłącznym meloniku i muszce, z Wesołym Ryjkiem na
kolanach, uśmiechał się do niego pod wąsem) i się przedstawił. Świetnie było to
obserwować :)
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi8Oduny_BK601FL73cZCQGyL4et8WoLx1YG0T6H2XzwKN-74UuNfuRfD5ELIl8WllHh73SGgCuKZlXFuqrNGtgeXKoxfvazKveFvHlJxbLEnKVRv4_5YDey08ighaviDZxTuAdEbdMzE1T/s640/widlak.jpg) |
Z Wojciechem Widłakiem |
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEip5UC1AYGnS2ECcePwkRTceg-tMyo36dT5HM1FyI-wPvWOf7s2zbLbiVZEzv5QY3qKvy9anVbosbGwNBkZWomzXDx21TumSwMbwva8e4T6Zfrm3sE_tV6ecEjP3OP0-0KQHsnKJEL769hR/s400/basie.jpg) |
"Basia" w aktorskim wydaniu Autorek |
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjHLjR_Fa_UYXZ3i34sbuTcowv3BbbjHtOEBOaLM7dR2g977H5EuXFzIXaKXqK49lGS0q99uiTFgykAxb2oErjU0toQ90H2TgzAtQaEzJH3SfjMjxYmCP3tpA23FImbNBSe6M9OhBIKLpW2/s320/widlak_czyta.jpeg) |
Wojciech Widłak czyta "Pana Kuleczkę" |
Byłam
pod wielkim wrażeniem aktorskich zdolności autorek „Basi”, zwłaszcza Marianny
Oklejak, która przekonująco modelując głos, wcielała się naprzemiennie w rolę chrapiącego
taty i gaworzącego Franka, wprawiając całą salę przedszkolaków w radosne ożywienie.
Bardzo
cenne było wysłuchanie fragmentów książek czytanych przez ich autorów - o tym, że warto poznać tę najbardziej
pierwotną z interpretacji, bo pochodzącą od twórcy tekstu, mogliście przeczytać
także tutaj.
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgECPZ6PpZ_s8rmtxk1MRDxaXwiN1MKe2v2mX-2lbZX2US0Ex7JfPyJXmaOneE4MhokfNpP9kOtKtLi9lu833UGDXs6LHNnlhVtWetrAASSQ4P12XO-ei2Vq_I-bHDCucsIzj-GUNU_kBvF/s400/bakiewicz.jpg) |
Z Grażyną Bąkiewicz |
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjsfuIoVVISeralc5KD5e9-WvtB1aWnHOQGQISfyqN8sErElZC95OczV27rVC_6sJ8VRbUSmtz6rfvXCWecoOeAx_cXwXnaY5nMxvCHPbsZcoFBGyzVOahGDbcBr0VjFSMwzKXhzq2gnMwk/s640/ptaki.jpg) |
Z Marią Szajer i Katarzyną Minasowicz |
Mniejsze
tłumy w czwartek i piątek to także większa szansa na relaks w miejscach
przygotowanych dla dzieci: zabawa magicznym piaskiem, rysowanie wymyślonych
zwierzaków na planszach z „Bardzo głodnej gąsienicy” i swobodne oglądanie
wystawy znakomitych ilustracji Emilii Dziubak.
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgzCTY84_XseBTpiSgS5DgBf3eGEvog6aol9yi_YcP4f8WZ6duvP4zB_op8eYZQXG_1Cp0UiTaVLRdxQ0v9-N8vQ9aXEheDz2LO832Q6kKi9XexTA55tAHulPK3OIMavjvQikCPxt1Hml6g/s640/dziubak.jpg) |
Wystawa ilustracji Emilii Dziubak |
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgqHvKZkuuCSr19AOXeP80pi4B-Aj9D3GFwk1BoO1JgzP4VfhcEAmrC-eh3yJ_k1opsKbLbWVB2Du2M4vHbsW___gqmz03h68GUCGnvw4DL7WzGTtiaU5s1MmjxCRclTtY5RW-MLGyxg-rk/s640/widmark.jpg) |
Z Martinem Widmarkiem |
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjTkO3KciLMrZKX15uvU1998RjgfdQNGPq_3rKYRkr3Rxj3qtR6tiGaqCdoMLVsN_uFwjGkdsMBhvYImw-DCK3_Ls23OguwpqiaMviKfTE0LKPJt86vTpjHeC_-PXv6jFLaAYvLb7sEPXdr/s400/kocur.jpg) |
Z Agnieszką Zimnowodzką |
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj-NJ6IeYKw4nLIad1KUOmhtG0IRVh-hxoe762AATcV19duPZjFyH9mQg1SHUWdvtpajDrlopuhRJw0r7v1E-tu6PuSbp0ddJYVNwwa4Oe9fXPGQnmmggq23J4bwrP9Rs0Lvzcm6-GbSOTG/s320/koziol.jpg) |
Z Marcinem Koziołem |
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi49Ny7RWvjnvblcZc3B5KM92UhCD8rDs-wTN9TzXN7gwhPi_Todln9TIEHJAGkxDh78Hjo8JA9Br7dBaV-WYrJe5nFc7SMIriLeYpLMKlD1bT9Q8kzZVjmKBcWTP-kK7M_KMavZSsjHEKT/s320/suwalska.jpg) |
Dorota Suwalska i Marta Krzywicka |
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiHII4WWpzOiGiSCzdTkpsYVMkfHlX7vwsP522fqvCEgk1htfGBDkk1BhPBRBDWoOQk30eEJTDPbSXwlOLJFJA53DRf8zvTaf1JYACi2Qy_1JyRC2Ndcw2YZgtj5JiXSLTSukwFDvVIBI8y/s640/zelewska.jpg) |
Z Agnieszką Żelewską i Roksaną Jędrzejewską-Wróbel |
A do domu zabraliśmy niepowtarzalne targowe zdobycze: spersonalizowane dedykacje i autografy.
I oczywiście pokaźny stosik książek. Teraz tylko czytać i Wam o tym pisać!
My bylismy od piątku do niedzieli :) Też nam sie sporo autografów nazbierało, a córka była jak w transie wśród tylu książek :)
OdpowiedzUsuńSuper! Widziałam Wasz stosik książkowy na FB :)
UsuńAle macie wspaniałe pamiątki. A stosik!! Imponujący. Czekam na wrażenia z lektur. Ja zamierzam po raz pierwszy zabrać Tymka do Krakowa. Jeszcze nie wiem, co i kiedy wybierzemy, ale na pewno pojawimy się wtedy, kiedy będzie mniej ludzi.
OdpowiedzUsuńMam w takim razie nadzieję, że się spotkamy w któryś z tych luźniejszych krakowskich dni! :)
Usuń