czwartek, 3 września 2020

Tosia i przygoda na plaży

 

Mieliście kiedyś tak, że postanawialiście, że od jutra będziecie kimś zupełnie innym? Jeśli nie lepszą, to przynajmniej odmienną wersją siebie? Tosia u progu wakacji wpada wraz z dwiema koleżankami na podobny pomysł: Hania zdecydowała, że przestanie być taka śmiała i trochę się wycofa, Marysia – że zacznie oglądać telewizję, a Tosia obiecała sobie, że przestanie folgować swojej bujnej wyobraźni i stanie się dzieckiem rozumującym zupełnie prostoliniowo.

 


Na szczęście Tosia, którą czytelnicy mogli poznać już w pierwszym tomie jej przygód („Tosia i tajemnice geodety” – o książce pisaliśmy w zeszłym roku w KL dzieciom) nie wyzbyła się całej swojej ciekawości i zmysłu obserwacji i w czasie wakacji nadal skrzętnie z nich korzysta. A żeby być fair wobec siebie i dotrzymać postanowienia, obserwacje zwyczajne, bez podtekstów i domysłów zapisuje w dzienniku zwykłym pisakiem, swoje domysły zaś i dociekania notuje po kryjomu – niewidocznym atramentem sympatycznym.

 


A jest co notować, bo na niby zwyczajnej plaży zaczynają się dziać wcale niezwyczajne rzeczy. Oto za ogrodzeniem na prywatnej posesji przesiaduje samotna dziewczynka, mimo upału ubrana w gruby sweter. Najwyraźniej jest też pod stałym nadzorem, pilnuje jej bowiem strażnik. Tosia, gorliwie zachęcana do przyjrzenia się sprawie przez Gerarda, chłopaka mamy, który jest detektywem i właśnie przygotowuje wykład o tajnych metodach obserwacji, daje się ponieść przygodzie. Ani się obejrzy, a już jest po drugiej stronie ogrodzenia i rozmawia z tajemniczą dziewczynką. Jak widać, nie jest łatwo wyprzeć się własnego „ja”.

 


„Tosia i przygoda na plaży” to zabawna, błyskotliwa, napisana lekkim piórem książka dla młodszego czytelnika (pierwsze klasy podstawówki).  Sprawdzi się zarówno w samodzielnym czytaniu, jak i tym wspólnym, na głos – choćby dzięki dużej liczbie zręcznie napisanych dialogów. Edytorsko starannie dopracowana – ma czytelny font, przyjazną interlinię i takież marginesy, „ciepły”, łagodny dla oka papier i poręczny nieduży format. No i ilustracje!

 


Wyobrażam sobie, że nie każdemu musi pasować styl Weroniki Tarki – proste czarno-białe ilustracje o lekkiej, żartobliwej kresce, mnie one jednak urzekły. Świetnie pasują do tej z pozoru niefrasobliwej, ale jednak przemycającej istotne treści (wartość bycia sobą, borykanie się z ciężką chorobą, potrzeba przyjaźni i dzielenia z innymi radości i smutków) o zaskakującym finale.

 

Magdalena Miecznicka, Tosia i przygoda na plaży, il. Weronika Tarka, wyd. Dwie Siostry 2020.
Wiek: 6+

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz