czwartek, 7 lutego 2019

Zatruty spinner (Feralne Biuro Śledcze)



Moda na czytanie kryminałów trwa, sama się jej (w końcu) poddałam, dołączając w zeszłym roku do Dyskusyjnego Klubu Książki Kryminalnej. Dzieci też mają swoje kryminały, na czele ze słynną serią o Lassem i Mai Martina Widmarka. Szwedzki kryminał jest zresztą towarem szczególnie w naszym kraju pożądanym i docenianym i, mając ten właśnie fakt na uwadze, wydawnictwo Bajka postanowiło zrealizować bardzo ciekawy pomysł. Wykreować mianowicie serię kryminałów wraz z ich szwedzkim autorem o jakże szwedzko brzmiącym imieniu i nazwisku: Sven Jönsson.



Już sam tytuł książki sugeruje, że na podorędziu powinniśmy mieć poczucie humoru. Feralne Biuro Śledcze? Kto będzie chciał korzystać z jego usług, kto nie przestraszy się pecha? Agent Czajka śmiało patrzy w przyszłość. Pech może się przecież imać przestępców, nie klientów!
Pracownicy biura są równie oryginalni jak jego nazwa. Zarówno Zamęt, jak i Boksi Roksi jeszcze do niedawna byli bezrobotnymi (chociaż nie – Boksi trudniła się zbieraniem puszek), ale po tym jak odpowiedzieli na ogłoszenie Czajki, odbyli dwudniowy (!) wieczorowy kurs detektywów i stali się jego partnerami.


W otwierającym serię tomie ekipa Feralnego Biura Śledczego otrzymuje swoje pierwsze zlecenie. W szkole podstawowej szerzy się epidemia. Na grypę koreańską zapadło już 48 uczniów! Jej przyczyna może tkwić w popularności spinnerów pochodzących ze sklepu Tanioszka, nad wyraz chętnie kupowanych przez dzieciaki. Członkowie FBŚ  wkraczają do akcji, i chociaż słyszą, że „tacy z nich detektywi, jak z koziej trąby puzon”, robią wszystko, co w ich mocy, by wyjaśnić sprawę.


Seria kierowana jest do dzieci powyżej siódmego roku życia, tych, które doskonalą właśnie sztukę czytania. Zadbano zatem o wszystko, co uprzyjemni i ułatwi lekturę: proste zdania, liczne dialogi, duża czcionka, przejrzyste rozplanowanie tekstu na stronie, krótkie rozdziały. Książka jest bardzo starannie i estetycznie wydana – twarda okładka stylizowana na płócienną, szycie, niewielki, poręczny format, przyjemny dla oka papier. Oraz ilustracje Zosi Dzierżawskiej, które zawsze przyciągają mnie charakterystyczną tonacją kolorystyczną, przygaszonych wczesnolistopadowych barw. Na końcu książki na młodych czytelników czeka niespodzianka – część, którą napiszą sami, stając się tym samym zaangażowanym w sprawę asystentem FBŚ.


Dla wszystkich, którzy lubią rozwiązywać kryminalne zagadki i jednocześnie się pośmiać, autor przygotował już dwa następne tomy serii – „Śliska sprawa” i „Telefon Oliwki”. No właśnie, kim naprawdę jest Sven Jönsson? Czy aby na pewno jest Szwedem? Z wykształcenia anglista, współpracuje ze „Świerszczykiem”, otrzymał nagrodę w konkursie im. Astrid Lindgren i nagrodę literacką im. Kornela Makuszyńskiego. Dla dzieci napisał już dużo i dobrze. Zgadniecie, kto to taki?


Sven Jönsson, Zatruty spinner. Seria: Feralne Biuro Śledcze, il. Zosia Dzierżawska, wyd. Bajka, Warszawa  2019.
Wiek: 7+



4 komentarze: