czwartek, 3 sierpnia 2017

Piracka seria JOLLEY-ROGERS

Wakacje mijają nam pod banderą piracką. Nie w sensie dosłownym oczywiście, ale tym wyobrażeniowo-czytelniczo-zabawowym jak najbardziej. A wszystko zaczęło się w maju, kiedy mój niespełna pięcioletni syn odkrył książkową serię o piratach Jolley-Rogers opublikowaną przez wydawnictwo Mamania.




Kto zagląda na blogowego Facebooka i Instagrama, ten już co nieco o tym wie. Nadszedł czas, by podsumować w jednym miejscu nasze doświadczenia.
Na początku była książka obrazkowa z dźwiękami. Wiosną natknęłam się w TK Maxxie na oryginalne wydanie „The Pirates Next Door Sound Book”. Syn zajął się sprawdzaniem, jakie odgłosy kryją się pod poszczególnymi przyciskami, a ja zaczęłam oglądać ilustracje. Już pierwsza rozkładówka absolutnie mnie urzekła.  Dziewczynka z mamą przycupnięte na przystanku autobusowym, a w tle zacinający deszcz, chmurne niebo i spienione morskie fale. Kupiłam książkę, w domu ją przeczytaliśmy i okazało się, że to bardzo ciekawa historia niekonwencjonalnej przyjaźni zwyczajnej dziewczynki z chłopcem-piratem.



Wkrótce wyszło na jaw, że nie tylko nam ta historia przypadła do gustu. W maju można już było przeczytać ją po polsku dzięki wydawnictwu Mamania. 


Rymowanego przekładu podjęła się Agnieszka Frączek, której twórczość poetycką z pewnością zna większość dzieci. Tłumaczenie ze względu na rymy i zachowanie rytmu wiersza jest w niektórych momentach dość luźne, a także, jak zauważyłam, mniej drastyczne. Gdy mały pirat Jim przedstawia nowej koleżance Matyldzie swoją rodzinkę, o dziadku mówi w oryginale tak:

„Grandpa won’t set foot on shore.
He’s allergic to dry land.
He last time that he left the ship
the King chopped off his hand”.

W polskim tłumaczeniu natomiast tak:

„Przystojniak, który został na statku
to jeden z moich pirackich dziadków.
Czy zejdzie stamtąd do nas? A skąd!
On ma alergię na suchy ląd!”

Drobnym niedopatrzeniem jest według mnie fakt, że piraci Jolley-Rogers w polskim wydaniu nie przedstawiają  się wyraźnie  w samym tekście (w oryginale robią to od razu na początku książki – „We’re the Jolley-Rogers!”) i nazwa rodzinnej bandy nie pada w żadnym zdaniu, a jedynie w podtytule i na okładkach książki.


Całość czyta się dobrze, lekko, tekst jest zabawny i zgrabny , dobrze oddaje emocje bohaterów i bieg zdarzeń. Bo też dzieje się wiele! Bardzo to zresztą nietypowe dla miejscowości o wiele mówiącej nazwie Nuda Morska. Ale z chwilą gdy sprowadzili się do niej piraci, zrobiło się tu weselej, głośniej, a nawet huczniej, bo tata pirat raz po raz lubi sobie wystrzelić z armaty! 


Matyldzie bardzo się to wszystko podoba, bo wreszcie po sąsiedzku mieszka ktoś w jej wieku, i to będący tak barwną postacią! Niestety mniej zadowoleni, a nawet oburzeni i wściekli są pozostali mieszkańcy nadmorskiej miejscowości. Z każdym dniem przekazują sobie coraz ohydniejsze plotki o piratach: że brudni, śmierdzący, z popsutymi zębami, że na pewno mają złe zamiary i wkrótce zaczną kraść, plądrować i napadać niewinnych ludzi. Zapada więc decyzja o wydaleniu rodziny Jolley-Rogers z miasteczka.


Cóż, piraci nie będą protestować, ale nim odpłyną, jeszcze czymś mocno zaskoczą mieszkańców…

Świetna historia, szczególnie dla najmłodszych czytelników, pokazuje bowiem, czym są uprzedzenia, jak łatwo powstają w zasadzie z niczego, jak narastają w lawinowym tempie i prowadzą do czynów, które kończą się wyeliminowaniem tych, którzy w jakiś sposób nie pasują. Tutaj akurat dlatego, że są piratami niekomponującymi się z idealnie przystrzyżonymi żywopłotami i zielonymi trawnikami wokół spokojnych posesji. Ale w miejsce piratów łatwo podstawić wiele innych grup społecznych, do wyboru do koloru – przykładów z życia wziętych niestety nie brak.

To jest książka, do której wracaliśmy wiele, wiele razy w rozmowach, zabawach, wygłupach i zupełnie poważnych pytaniach. Bardzo polecam każdemu przedszkolakowi.

Starsze dzieci, te u progu szkoły podstawowej, z pewnością zechcą lepiej poznać zwariowaną, ale bardzo sympatyczną piracką rodzinkę. To głównie do nich kierowane są trzy tomiki z obszerniejszymi i bardziej szczegółowymi opowieściami o przygodach Jolley-Rogers: „Wielka wyprawa po złoto”, „Jaskinia przeznaczenia” i „Statek widmo”.


Wiek odbiorcy szacuję na 6+. Zauważyłam, że mój pięciolatek chwilami gubił wątek podczas lektury i przeczytanie całości jednego tomiku za jednym podejściem było trudne. Ponadto w książeczkach pojawia się wiele mrocznych postaci i momentami jest straszno:

„Upiorne palce chwyciły krawędź burty; blade i brudne ciała wdrapywały się jedno za drugim na pokład statku rodziny Jolley-Rogers. Niektórym z tych piratów brakowało ramienia czy nogi, innym nawet głowy, a niektórzy ciągnęli brakujące części ciała za sobą”.

W użyciu jest także żeglarsko-pirackie słownictwo, które może zniechęcać młodsze dziecko (a starsze przeciwnie – zaciekawić; na końcu tomiku „Statek widmo” znajdziemy bardzo przydatny „Mały słownik gwary pirackiej”):

„Chwyciła zardzewiały kordelas i przecięła sznur w najbliższej ambrazurze…”

Poszczególne tomiki opisują trzy przygody Matyldy i Jima, które dzieci przeżywają wraz z całą rodzinką Jolley-Rogers: wyprawę do trzewi potwora-pożeracza piratów, starcie z widmowymi piratami i walkę o skarb, pertraktacje z morskimi wiedźmami… Każda z książeczek jest obszernie ilustrowana czarno-białymi rysunkami autora, ma bardzo przyjemny, wygodny format (niestety jest klejona i z jednego z naszych egzemplarzy już posypały się kartki). Dość duży, wyrazisty druk ułatwia samodzielną lekturę początkującym czytelnikom.



Jonny Duddle, zajmujący się przede wszystkim grafiką koncepcyjną, ilustracją książkową i projektowaniem graficznym (jest twórcą nowych okładek do serii o Harrym Potterze) opisał zgrabne i zabawne historie stworzonych przez siebie bohaterów, błyskotliwie oddając charakter każdej postaci słowem i obrazem. Matylda jest bystra, wrażliwa i serdeczna, Jim – szybki, zwinny i odważny, jego siostra Bryłka – nieco mrukliwa, ale dzielna i zwinna, pies Kostek – wierny, szybki i sprytny itd. 

Z charakterystyką wszystkich bohaterów występujących w pirackiej serii Jolley-Rogers możecie się zapoznać, odwiedzając świetnie pomyślaną stronę internetową autora. Znajdziecie tam też wiele dodatkowych materiałów do pobrania i  wydrukowania (kolorowanki, zabawy typu „znajdź różnice” czy „połącz kropki” itp.).



Jonny Duddle, seria Jolley-Rogers: Piraci z naszej ulicy (picturebook), tłum. Agnieszka Frączek; Statek widmoJaskinia przeznaczeniaWielka wyprawa po złoto, tłum. Grażyna Chamielec, wyd. Mamania,  maj 2017
wiek: 3+ (picturebook); 6+ (pozostałe tomy)


3 komentarze:

  1. Piękne ilustracje! Szkoda, że tylko w wydaniu dla młodszych dzieci. Cieszę się, że piszesz o oryginalnych wydaniach i porównujesz je z tłumaczeniem. Zawsze mnie ciekawi ten aspekt, a mój angielski nie pozwala mi na samodzielne analizy. Czy wiesz, że przez ciebie w końcu wybiorę się to TK MAXXA? Daleko mam, ale zawsze jakieś perełki tam wynajdujesz. Może i mnie się uda:):)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lubię szperać w tym sklepie, przekopywać się przez stosy rzeczy rzuconych czasem bez ładu i składu i na dodatek źle ometkowanych (serio trzeba uważać, najlepiej czytać oryginalne etykiety, bo inaczej można umyć twarz kremem do stóp, lol) chociaż wiem, że niektórzy za to samo go nie lubią ;-) W Kielcach książek może nie ma zbyt wiele, ale zawsze coś się ciekawego znajdzie. Dzisiaj na przykład znalazłam anglojęzyczne plakaty "Map" Mizielińskich :) Daj znać, jak odkryjesz coś ciekawego!

      Usuń
    2. Dam znać:) Rozumiem, że "Mapy" w wersji angielskiej przygarnęłaś?

      Usuń