poniedziałek, 1 kwietnia 2019

Subiektywny przegląd książkowych nowości /marzec 2019/

Co miesiąc prezentuję Wam pięć wydawniczych nowości, które postanowiłam „dodać do ulubionych”, czyli książki, które mnie szczególnie zaciekawiły, zachwyciły i którym warto będzie przyjrzeć się bliżej.

  
Córka Księżyca… szczęśliwe dziecko wioskowego bębniarza i pieśniarki, kochane, hołubione, oczko w głowie całej wioski. Zostaje utalentowaną tancerką i przy okrzykach zachwytu „tańczy życie i przyszłość wioski”. Ale jest też kimś więcej. Nie tylko niesie radość, pocieszenie, współczucie, jej taniec to dar przebłagania dla kapryśnej natury: „Jeśli rzeka występowała z brzegów, / proszono córkę Księżyca, by zatańczyła, / i wody się uspokajały. Jest więc Córka Księżyca wunderkindem tej małej, zintegrowanej społeczności, a potem jej czarodziejką, dobrą wróżką. Daje siebie innym, gdy tańczy „dla mężczyzn, dla kobiet i dzieci. Dla drzew i dla ptaków”. Płyną łzy, śmieją się oczy. Tyle emocji wyzwala jej taniec! Co jednak z uczuciami samej dziewczyny? Czego ona potrzebuje, jakie są jej pragnienia? Okazuje się, że droga do osobistego szczęścia, gdy jest się tą zawsze uwielbianą, najlepszą, najcudowniejszą, jest wyboista. „Tańcz, Córko Księżyca!” to piękna opowieść – zaskakująco smutna, niosąca ze sobą wiele refleksji. To rzecz o dawaniu, braniu, o miłości i jej sile, budującej i destrukcyjnej jednocześnie. Język kameruńskiego autora jest poetycki, emocjonalny, dajemy się mu ponieść jak fali, i jest to też bez wątpienia zasługą tłumaczki, Katarzyny Skalskiej. A wokół krążą, wibrują, wręcz wyskakują ze stronic egzotycznie kolorowe, roztańczone ilustracje Freda Socharda. Wspaniała książka, bardzo uniwersalna w odbiorze. Polecam nie tylko dzieciom!

Kouam Tawa, Tańcz, Córko Księżyca!, il. Fred Sochard, tłum. Katarzyna Skalska, wyd. Zakamarki, Poznań 2019.
Wiek: 3+



Książki interaktywne, w których czytelnik decyduje o przebiegu fabuły cieszą się ostatnio dużą popularnością. Nastolatki chętnie sięgają po komiksy paragrafowe, młodsi czytelnicy mają do dyspozycji książki-gry o różnym stopniu trudności. Wydawnictwo Tako swoją propozycję nazywa bajką-wybierajką, a określenie to nawiązuje oczywiście do wyborów podejmowanych przez dziecko w trakcie lektury. To ono decyduje o kolejności zdarzeń w książce, o tempie akcji, o tym, czy pewne elementy fabuły się pojawią, czy też zostaną pominięte. Decyzja zapada poprzez wybór strony – kolorowe strzałki na dolnym marginesie podsuwają różne możliwości. Czasami sugerują też coś nieoczekiwanego, co wywołuje u dziecka radosny chichot, na przykład: „Jeśli jesteś już zmęczony czytaniem, to zrób krótką przerwę i dwa przysiady”. Dziecku podoba się, że może wybierać bohatera, za którego historią podąży, że niektóre postaci, takie jak wilk, lis czy strażacy będą pojawiać się jednym razem częściej, innym rzadziej, że historia o misiu próbującym dobrać się do miodku będzie raz krótka, a innym razem dłuższa. Naszym faworytem od początku była niezwykle sympatyczna mrówka, nosząca imię Ferdynand – „dosyć rzadkie jak na mrówkę. W mrowisku Ferdynanda było tylko osiem tysięcy mrówek o takim imieniu”.
Dobrze się bawiliśmy z tą książką, i tylko jeden raz zaliczyliśmy impas, mianowicie na stronie 12, gdy mój uparty syn odmówił posłuchania lisiej rady, co doprowadziło do tego, że miś przez dobrych dziesięć minut na przemian skakał o tyczce i na trampolinie w bezskutecznych próbach zdobycia miodu.

Maciej Jasiński, Tomasz Kaczkowski, O bardzo głodnym misiu. Bajka wybierajka, wyd. Tako, Toruń 2019.
Wiek: 5+


Detektywi z Feralnego Biura Śledczego powracają! Tym razem ich zadaniem jest odkrycie, kto i dlaczego ukradł w Kłopotkowie… lodowisko! Inspektor Zamęt kupił sobie właśnie nowiutkie łyżwy, a trzeba powiedzieć, że oszczędzał na nie od wielu miesięcy („odmawiając sobie wody toaletowej i lepszych parówek”), i właśnie kiedy wybrał się wreszcie, by je przetestować, okazało się, że lodowisko zniknęło. Sprawa jest zdecydowanie śliska, a żeby było bardziej tajemniczo i jeszcze dziwniej, pojawia się w niej pingwin przylądkowy z ubytkiem piórek pod skrzydłami oraz diament, który Kot Biurowy Biały toczy niewinnie po podłodze jak szklaną kulkę.
Ekipa Feralnego Biura Śledczego kolejny raz staje na wysokości zadania i drugą sprawę rozwiązuje popisowo. Rzecz jasna z pomocą dzielnych młodych czytelników, którzy, tak jak w poprzednim tomie, muszą zadbać o rzetelny raport końcowy.
Seria skąpana w oparach absurdu, pełna gagów, kąśliwego poczucia humoru i zabawnych porównań („Czajka robi się blady jak kotlet schabowy bez panierki”) trafia w gusta współczesnych dzieci. A mnie oczy się śmieją do ilustracji Zosi Dzierżawskiej.
Trzecia książka w serii – „Telefon Oliwki” właśnie trafia na księgarskie półki.

Sven Jönsson, Feralne Biuro Śledcze. Śliska sprawa, il. Zosia Dzierżawska, wyd. Bajka, Warszawa 2019.
Wiek: 5+


Jest trzecia część Dworu! Słynna seria francuskiej powieściopisarki Evelyne Brisou-Pellen, także w Polsce ma rzesze zagorzałych wielbicieli, którzy od miesięcy przebierali nogami w oczekiwaniu na polskie tłumaczenie kolejnego tomu. Moja córka jest zachwycona serią, czemu w zeszłym roku dała wyraz na swoim blogu. Wkrótce napisze tam o najnowszej części, ja więc ograniczę się tylko do ogólnego przypomnienia Wam, z czym mamy do czynienia i gorącego zachęcenia Was do podsunięcia nastolatkom całego cyklu. Otóż „Dwór” to znakomicie napisana, zaskakująca i trzymająca w nieustannym napięciu opowieść z pogranicza kryminału i fantastyki, z bogatym tłem historycznym. Tytułowy dwór jest tylko z pozoru zaciszną sanatoryjną rezydencją, do której w pierwszym tomie trafia po ciężkiej chorobie piętnastoletni Liam. Im dłużej chłopak tam przebywa, tym mroczniejsze wydaje mu się to miejsce, toteż rozwikłanie zagadki z nim związanej wydaje się koniecznością. W najśmielszych wyobrażeniach Liam nie podejrzewałby jednak, jaka okaże się prawda. Wraz z jej poznaniem historia się jednak nie kończy, nie kończą się także tajemnice –cały cykl składa się z dwóch serii, liczących razem 11 tomów…

Evelyne Brisou-Pellen, Dwór. Liam i mapa wieczności (1); Clea i wrota do świata duchów (2); Alisanda i ognisty krąg (3), tłum. Przemysław Szczur, wyd. Widnokrąg 2017 – 2019.
Wiek: 12+


Książka L. Franka Bauma pt. „Czarnoksiężnik z Krainy Oz”, w Polsce  wydana po raz pierwszy w latach sześćdziesiątych pod tytułem „Czarnoksiężnik ze Szmaragdowego Grodu”, to opowieść wielbiona i wciąż na nowo czytana przez Amerykanów, będąca ich flagowym literackim produktem, który z dumą zestawiają z brytyjską klasyką literatury angielskiej. W Polsce znana, ale nie aż tak popularna. Gdy dyskutowaliśmy o niej podczas zajęć na studiach podyplomowych Literatura dla Dzieci i Młodzieży, okazało się, że nie zawsze to książka była źródłem naszej wiedzy o przygodach Doroty, jej psa Tota, Stracha na Wróble, Blaszanego Drwala i Lwa. Ja na przykład najmocniej zapamiętałam krainę czarnoksiężnika Oza dzięki oglądanemu w latach osiemdziesiątych serialowi animowanemu kanadyjsko-japońskiej produkcji Ozu no mahôtsukai. Książkę przeczytałam później, zainspirowana adaptacją. Kiedy wróciłam do niej ostatnio, po trzydziestu latach (!) i przeczytałam od deski do deski, zdziwiłam się przede wszystkim tym, jak zupełnie opowieść ta się nie zestarzała. Mimo że ma już ponad 100 lat, bo Baum opublikował ją w roku 1900. Wciąż znakomicie się czyta, także na głos, a jej przesłanie, życiowe przemyślenia bohaterów, ewolucja ich postaw nadal inspirują. To coś więcej niż tylko „bajeczka” o dziewczynce, która niesiona huraganem trafia z Kansas do zaczarowanej krainy. To fantazja o potężnym dziecku, które musi przybyć, by ocalić świat i jego mieszkańców.
Warto znać i przeczytać z dzieckiem (lub zachęcić je do samodzielnego przeczytania) tę książkę. Tym bardziej, że właśnie w serii Mistrzowie Ilustracji wydawnictwa Dwie Siostry otrzymaliśmy reedycję pierwszego wydania z niezwykłymi, niezapomnianymi ilustracjami Adama Kiliana, w najbardziej znanym, znakomitym tłumaczeniu Stefanii Wortman.

L. Frank Baum, Czarnoksiężnik ze Szmaragdowego Grodu, tłum. Stefania Wortman, il. Adam Kilian, wyd. Dwie Siostry, Warszawa 2019.
Wiek: 7+




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz